środa, 17 września 2014

Rozdział 21 - Czy ten film w czymś pomoże?

 Mam nadzieję, że en film odmieni choć trochę wasze mniemanie o mojej miłości.

__________________________

Justin pokazał kciuk w górę i po chwili zniknął ze sceny dołączając do mnie. Nie odezwał się ani słowem, tylko chwycił moją dłoń bardzo mocno przykładając ją do swojej piersi, i razem z Beliebers oglądaliśmy film, tylko my na zwykłym telewizorze. Na całej arenie zapadła niezmierna cisza. Myliłam się co do filmu. Nie był o Justinie, ale o naszej dwójce.
Czasami Justin nagrywał nas, kiedy robiliśmy coś śmiesznego. Pokazywał momenty w których robiłam sobie wstyd śpiewając, później nagrywał naszą niejedną walkę na jedzenie i dzień na plaży. Następnie krótki filmik z momentu, kiedy leżeliśmy w łóżku. Nagrał mnie kiedy tworzyłam dla niego ubiór, natomiast ja kręciłam go, kiedy leżał i pisał piosenkę. Moment, w którym fani rysowali po moim gipsie, a potem na poprawkę Justin strzelił swój autograf. Wygłupialiśmy się i cały czas gadaliśmy coś bez sensu. Potem filmik Ryana, który nagrywał nas po kryjomu kiedy my dwoje zaczęliśmy się gonić przez cały korytarz hotelowy. Krzyczeliśmy wtedy jak nienormalni, ale chłopak zdążył powiedzieć jeszcze "To są najlepsi przyjaciele jakich widziałem" po czym zaczął się śmiać. Można by powiedzieć "przecież oni są parą" - pomyślałam. Ale w zasadzie miłość polega na przyjaźni, prawda?
Składanka naszych chwil trwała jeszcze przez kilka minut, a moje oczy przepełniły się łzami. Moja dłoń była szczerze ściskana przez Justina aż do końca filmu. Uśmiechał się patrząc na ekran, a ja tylko przykrywałam usta drugą dłonią z zachwytu. Film się skończył a Justin opuścił mnie wbiegając z powrotem na scenę. Dostał więcej oklasków i aplauzów niż po zaśpiewaniu piosenki.
- Mam nadzieję, że kiedyś nas zaakceptujecie, ponieważ ja nie mam zamiaru niczego kończyć. Za bardzo mi na niej zależy. - mówił szczerze. Wszystkie dziewczyny zaczęły robić "awww" a potem zaśpiewały same od siebie refren piosenki "Die in your arms" po czym Justin zaczął ją kontynuować do tego stopnia, że zaśpiewali razem ją całą. Poczułam na plecach czyjeś przytulenie, a już za chwilę okazało się, że była to mama Jussa.
- Ciekawe jak wiele razy będziemy jeszcze płakać, co? - zaśmiała się ocierając swoje łzy. Odwróciłam się do niej przodem i dopiero teraz naprawdę mocno ją przytuliłam. - Ten chłopak jest naprawdę zakochany, cieszę się, że ty jesteś jego wybranką. - powiedziała.
- Nie wiem co powiedzieć - śmiałam się przełykając co chwila ślinę. - Dziękuję. - wyszeptałam. Nie wiem czy to usłyszała, ale chciałabym, żeby to wiedziała. To było bardzo słodkie. Ciekawe kiedy zajął się sklejaniem filmiku, i tym wszystkim. Cieszę się, że nic mi nie powiedział. To była jeszcze większa niespodzianka. 
Wiecie co jest naprawdę dziwne? Że ja, przez całe 19 lat nie byłam traktowana tak dobrze, jak ten NIECAŁY rok tutaj. Wszyscy mówią tu szczerze, wszyscy są pracowici i wszyscy się kochają. U mnie w domu co najwyżej mogłam pogadać sama ze sobą. Cieszę się, że tu jestem. Działo się wiele. Justin zszedł na złą drogę, Loren miała wpadek, ktoś próbował mnie zgwałcić, noszę gips, ale zyskałam miłość. To największa i najlepsza zaleta bycia tutaj. No i oczywiście kształcę się wykonując swoją pracę.

Koncert dobiegł końca. Wszyscy powoli się rozchodzili, a Justin przed chwilą skończył śpiewać trzeci Bis.
- Mógłbym to robić przez całe życie - wypowiedział to jako pierwsze, kiedy tylko zszedł ze sceny. Jego wzrok od razu szukał mnie, ale ja celowo nie pokazywałam się od razu, żeby wszyscy zdążyli mu pogratulować. Nie tylko dlatego się schowałam. On pewnie chce mnie przytulić, a jest teraz tak spocony, że czułabym jakbym przytulała mokry ręcznik. Chociaż chodzi teraz bez koszulki, a to zaraz sprawi, że mogę przytulić go nawet takiego.
Atmosfera trochę się ogarnęła. Scena jest już chowana i wszystko wraca do wczorajszej normy. Zadzwonił do mnie lekarz, że muszę zgłosić się na zdjęcie gipsu. Szkoda, bo był dość wygodny. Nie wyrzucę go tak szybko. Są na nim podpisy Beliebers i przeróżne dzieła Justina. Twierdził, że teraz i ja mam tatuaże tak jak on, skoro nie chcę zrobić sobie prawdziwego. On natomiast zrobił sobie już trzy nowe. Nie, żebym ich nie lubiła czy coś, ale chyba przesadza. Jego ciało jest zapełnione już w dużej części.
Nastał bardzo późny wieczór i jak co dzień będziemy spali z Justinem razem. Kiedy ja szykowałam się do spania, chłopak praktycznie zasypiał w ubraniach na łóżku.
- Justin, odśwież się i pójdź spać. - Poleciłam.
- Jestem śpiący, ale z drugiej strony muszę wziąć prysznic. Co jeśli zasnę? Jestem jeszcze trochę pijany - Stwierdził. Wszyscy trochę popili zanim rozeszliśmy się do pokoi. Trzeba było uczcić fakt, że koncert udał się i prawdopodobnie filmik trochę pomógł przestawić tą hejterską część świata. Ja sama nie szczędziłam sobie alkoholu ale też nie przesadzałam. Wiedziałam, że nadejdzie taka sytuacja jak teraz, więc muszę mieć łeb na karku.
- Kochanie? Zrobimy to dzisiaj? - Powiedział z zamkniętymi oczami powoli cichnącym głosem. Zrobiło mi się gorąco, bo bardzo chciałam przeżyć z nim pierwszy raz, ale z drugiej strony on może mówić to dlatego, że jest pod wpływem alkoholu. Nie zrobię z nim tego w takim stanie. Przecież on zaraz zaśnie, poza tym to wyglądało by bardzo dziwnie.
- To chyba nie jest najlepsza chwila. Pójdźmy spać. - Nalegałam, ale mimo to chłopak starał się mnie namówić. Powiedział, że zrobi wszystko żeby to się stało, ale nie mogłam przecież wierzyć mu teraz na słowo. Chyba nie wie co gada. Może tak naprawdę tego nie chce, ale jego usta są zmuszone, żeby to mówić?
- Ale ja chcę teraz. - Położył rękę na moim udzie a ja w końcu wpadłam na pomysł.
- Zrobimy to jutro, przysięgam. Pójdź chociaż przebrać się do spania.
- Przysięgasz na wszystko? - Jego kąciki ust lekko podniosły się do góry.
- Na wszystko. - Odpowiedziałam zestresowana.

Przecież to będzie mój pierwszy raz. Co jeśli będę przy tym coś mówić i powiem za dużo? Przestraszę go i już zawsze będę miała traumę. A co jeśli to będzie bolało? Przecież pierwszy raz zawsze boli! Co jeśli mu się nie spodoba i uzna mnie za nudną? - Tylko to przychodziło mi do głowy. Starałam się zasnąć, ale moja głowa była pełna zmartwień. Być może Juss zapomni jutro o czym mówiłam i zapomni o tej rozmowie.
Czuję, że jestem na to gotowa, ale z drugiej strony strasznie się boję. Ufam mu w stu procentach, ale nadal jest ten jeden procent niepewności co do "zrobienia tego". Przed zamknięciem oczu weszłam jeszcze na chwilę na internet. Dosłownie wszyscy mówią o filmiku jaki Justin puścił na koncercie. Komentują, lajkują, rozsyłają ale myślę, że fala hejtów wcale tak szybko nie ucichnie. I tak widzę masę złych komentarzy. Zastanawiałam się ostatnio co takiego złego robię Beliebers, że tak bardzo mnie nie lubią. Postanowiłam jakoś działać. Od teraz będę jeszcze bardziej milsza dla nich (choć jestem już bardzo miła). Będę im pomagać i zrobię dosłownie cokolwiek, żeby zobaczyli we mnie zwykłą dziewczynę, a nie złodziejkę idola. Nie chcę się podlizywać. Chcę po prostu, żeby zauważyli, że jestem dobrym człowiekiem.

~*~

Rano obudziłam się sama od siebie, ale już w pierwszej chwili po odzyskaniu świadomości poczułam straszny napływ gorąca. Dzień zapowiadał się piękny. Słońce przedostawało się przez zasłonięte żaluzje do tego stopnia, że nie mogłam otworzyć oczu. Leżałam wtulona w Justina. On sam leżał na plecach a ja leżałam praktycznie bokiem przyklejona do niego. Naprawdę było bardzo ciepło.
- O matko boska ktoś nas skleił? - usłyszałam głos chłopaka. Podniosłam głowę otwierając jedno oko. Oboje byliśmy strasznie spoceni, a mimo to kołdra leżała na nas w całości.
- Idziemy spać dalej? - spytałam równie zaspanym tonem co on.
- Oczywiście. - Odpowiedział wtulając się tym razem we mnie od tyłu. Było gorąco, ale nie chcieliśmy spać daleko od siebie. W tym przypadku nie przeszkadza ciepło.
Do naszego pokoju przyszedł Christian który jeszcze przebywa z nami. Zaczął głośno krzyczeć i odsłaniać po kolei wszystkie okna, co doprowadziło Justina do szału. Wstał i powoli robił to samo co chłopak, tylko w drugą stronę. Zaczął wszystko zasłaniać od razu po nim.
- Jesteś nienormalny!!! - Krzyczał dwuznacznie śmiejąc się pod nosem.
- Nie będziecie spali o 11 godzinie!!!! - Christian nieoczekiwanie wskoczył na nasze łóżko i zaczął skakać tak wysoko jak tylko się da. Ostatecznie z Justinem musieliśmy wstać.

Na tę chwilę ktoś z kamerą odwiedził nasz hotel. To był kolejny pomysł, żeby pokazać wszystkim, że nasza dwójka do siebie pasuje. Szykowałam się w łazience już którąś z minut, na co Justin zza drzwi odzywając się do kamery powiedział "Te dziewczyny" i chciał zacząć już mówić coś innego, ale przeszkodziłam. Wychyliłam się i poczochrałam lekko jego idealnie ułożoną fryzurę.
- EJ! układałem ją długo!! - Oburzył się i od razu wszedł do mojego pomieszczenia, na co ja odpowiedziałam tylko "Ci chłopcy" i zniknęłam z Justinem za drzwiami zostawiając kamerzystę samego. Nie tylko wtedy staraliśmy się nagrać coś takiego, żeby uwierzytelnić nasze uczucia, ale nic nie pomagało zbyt skutecznie. Bardzo wiele fanów zaczęło przechodzić "na naszą stronę" Byłam zdziwiona, że już powstały jakieś strony. Jedni za a drudzy przeciwko. Nie chcę na siłę niczego udowadniać. Chcę po prostu być szczęśliwa

___________________

Siemka

Mam nadzieję, że podoba Wam się rozdział (Jeśli tak to wiecie co robić)
Mam co was pytanie :) Do której klasy aktualnie chodzicie? Ja jestem w 1 technikum. W tym roku mam dwa razy więcej pracy niż w gimnazjum, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi wolno dodawane rozdziały. 
No więc piszcie o swojej klasie i nie zapomnijcie skomentować tego wyżej. Dzięki :)

5 komentarzy:

  1. jest świetnie, niemg się doczekać następnych rozdziałów ahhh kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty *o* czekam na kolejne rozdziały <3 kocham twoje opowiadanie ^^ / księżniczka Mikusia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Wyciągnęłam się i czekam na następny :)))) ja 1 gim :d

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisz książke to na 10381923846% przeczytam *O* <3 /Sandra z aska XD ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochammmmmmmm <3

    OdpowiedzUsuń